Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 15:48, 26 Cze 2017    Temat postu: gotowka

Zastanowmy sie", w jego glowie nie dzialo sie absolutnie nic. Wlasciwie tylko w takich chwilach zdarzalo mu sie zetknac z pustka. Adamsberg nigdy nie mial swiadomosci, ze rozmysla, a kiedy nabieral tej swiadomosci, myslenie ustawalo. Dlatego nie mial pojecia, skad biora sie jego pomysly, intencje i decyzje.Wydawalo mu sie jednak, ze to, co powiedzial Ver-cors-Laury, wcale go nie zaskoczylo, i ze zawsze wiedzial, ze facet od kregow nie jest zwyczajnym maniakiem. Wiedzial, ze tym szalenstwem powodowal okrutny zamysl i ze predzej czy pozniej nalezy oczekiwac jednego - smierci czlowieka. Matylda Forestier powiedzialaby, ze to oczywiste, iz nie dowiedzial sie nic istotnego, bo przeciez byla druga transza tygodnia, on jednak uwazal, ze stalo sie tak raczej ze wzgledu na osobowosc Vercors'a-Laury'ego, ktory byl niezly, ale nie wybitny.

Nazajutrz rano wielki krag pojawil sie na ulicy Cu-nin-Gridaine w trzeciej dzielnicy. Posrodku lezal tym razem tylko walek do nakrecania wlosow.

Conti sfotografowal ten walek.

Nastepna noc przyniosla jeden krag na ulicy La-cretelle, a drugi na ulicy Condamine w siedemnastce. Niebieskie linie wiezily stara damska torebke i wacik.

Conti sfotografowal torebke, a potem wacik i powstrzymal sie od komentarzy, mimo ze byl wyraznie zirytowany. Danglard milczal.

Trzy kolejne noce zaowocowaly jednofrankowka, ampulka po lekarstwie, srubokretem i - co odrobine

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group